Pages

Wednesday, 14 January 2015

Refleksja po 'Charlie Hebdo'



 
Rys. P. Turek (ja dodalam napis Charlie Hebdo)

Po ostatnich atakach na karykaturzystow gazety Charlie Hebdo zaczelam sie glebiej zastanawiac nad wolnoscia slowa i prawem (?) do wysmiewania sie z ludzi, ich obyczajow i wierzen. Nigdy wczesniej sie nad tym nie zastanawialam. Nie obchodzilo mnie kto sie z kogo wysmiewa. Czasem pewnie tez na swoj sposob sie z kogos/czegos wysmiewalam. Z czegos, co dla kogos jest sprawa powazna. Teraz uruchomil sie we mnie proces rozmyslan nad tym, co sie wydarzyo. Dlaczego? Czy mozna bylo tego uniknac? I wreszcie, czy jest sens w takich szyderstwach? Szyderstwo ma znaczenie pejoratywne, a szyderca nie kojarzy sie z zyczliwoscia. Tego typu karykatury i osmieszanie przypominaja mi bullying, przesladowanie, dokuczanie czy obgadywanie. 

Jaki jest cel karykatur? 

Karykatura (wł. caricatura) – przedstawienie osoby, wydarzenia lub przedmiotu, które cechuje się przesadą w oddaniu charakterystycznych elementów, właściwości, cech. Karykatura uwydatnia te cechy zwykle w celu ośmieszenia danej osoby, zjawiska itd. [wikipedia]

„[...] zwykle w celu osmieszenia danej osoby, zjawiska itd.” – to bylby cel.

Osmieszac wyglad (gruby, chudy, z odstajacymi uszami, bez nogi...) to okrutne i podczas gdy my sie smiejemy, ta osoba, byc moze, ociera sie z tego powodu o depresje. Cechy charakteru (skapstwo, spoznialstwo itd.) o ile nie osmiesza sie tu konkretnej osoby tylko ceche ogolnie, to nie widze nic w tym zlego. W koncu styl, upodobania, przekonania, religia. To juz sa sfery prywatne. O gustach sie nie dyskutuje, a wszelkiego rodzaju poglady, w tym religijne, mozemy przeciez omawiac w merytorycznych wypowiedziach i konstruktywnych dyskusjach.

Czy karykaturami lub innym sposobem osmieszenia mozemy zmienic czyjes maniery, poglady, wierzenia?
Bo chyba o to osmieszajacym chodzi, zeby ich „ofiary” dostrzegly swoje wady, ulomosci, zbladzenia i zmienily sie.

Czy naprawde osmieszeniem, mozna kogos przekonac do swojej prawdy?

Czy nie lepiej powazne sprawy wyjasniac na powaznie? O ile lepsza w probie zrozumienia drugiej strony jest kulturalna dyskusja oparta na dobrych argumentach, niz nedzna karykatura czy drwina?

Zastanawiam sie dlaczego mamy prawo osmieszac drugiego czlowieka? Kto na tym korzysta? I czy jest z tego wiecej pozytku niz szkody? Bo wydaje mi sie, ze raczej wiecej szkody niz pozytku.

Po tych moich przemysleniach dochodze do wniosku, ze karykatura w takim wydaniu, to tania rozrywka dla glupcow. Ludzie maja ubaw, karykaturzysci pieniadze i rozglos, a ofiary? Albo cicho znosza upokorzenia albo probuja oczyscic swoje dobre imie albo jesli maja juz tego wszystkiego dosc a do tego maja tendencje psychopatyczne, wybuchaja i odpowiadaja agresja. 

Tak wiec osmieszanie jest krzywdzeniem i moim zdaniem nie powinno byc na to przyzwolenia.

A ten kto osmiesza jest wredny i okrutny i to jego zachowanie powinno sie pietnowac.

"Złośliwość może mieć różny ciężar gatunkowy. Zawsze jest zachowaniem niewłaściwym. Nie przystoi zatem osobie dobrze wychowanej. W wielu przypadkach plami honor: może być zachowaniem niegodnym lub obraźliwym. " [savoir-vivre.com.pl] znalezione tutaj.

(Atakow oczywiscie nie popieram. Nie maja one nic wspolnego z prawdziwym, pokojowym islamem, tak jak zachowanie Breivika nie ma nic wspolnego z prawdziwym przeslaniem chrzescijanstwa.)

No comments:

Post a Comment