Pages

Tuesday, 5 April 2016

Amber's Donkey - recenzja




Książkę zobaczyłam po raz pierwszy w schronisku dla osiołków Donkey Sanctuary Birmingham. Wtedy tylko spojrzałam na okładkę przy okazji wybierania gadżetów po naszej pierwszej wizycie. Nasza przygoda z osiołkami dopiero się rozpoczynała, więc stwierdziłam, że na razie nie będę kupować droższej książki zanim nie zapoznam się z osiołkami i schroniskiem.



Później była druga wizyta, trzecia... 

Zbliżały się chrześcijańskie święta Wielkiejnocy i schronisko organizowało polowanie na jajeczka „egg hunt” i podpisywanie książki przez autorkę i samą Amber. Nie wybraliśmy się na jajka, ale już wiedziałam, że książka oparta jest na prawdziwej historii przyjaźni chorej dziewczynki (lekkie porażenie dziecięce i tracheostomia - dziurka w szyji z rurką do tchawicy, przez którą dziewczynka oddycha) i osiołka ze schroniska w Birmingham, którego ujeżdża w ramach terapii.
autografy 19.03.2016 


 
Amber podpisuje książki 19.03.2016

Pewnego dnia listonosz dostarczył mi katalog z „thebookpeople”, księgarni internetowej, z której czasem zamawiam książki. Przejrzałam z ciekawości i była tam właśnie ta książka! Ze zniżką, ale to jaką! Normalnie książka kosztuje £ 12.99, a u nich w promocji £3.99. Uznałam to za znak, że czas ją nabyć.

Zamowiłam. Przyszła.

Od razu zaczełąm czytać i przeżywać historię „Shocks”, osiołka uratowanego przed śmiercią z rąk irlandzkich właścicieli oraz emocje rodziców towarzyszące przedwczesnym narodzinom sióstr bliźniaczek i wiążących się z tym komplikacji.
Amber i jej fizjoterapeutki Pauline i Lucy, które tez pojawiają się w książce


Dopiero w połowie książki Amber poznaje Shocks, który został tak nazwany w związku z emocjami niedowierzania i szoku na widok jego świeżych ran na szyji spowodowanych długotrwałym trzymaniem go na sznurku, który werżnął mu się w skórę. Właściciel dzień wcześniej próbował sznur usunąć wyrywając go ze skóry a rany chciał zaleczyć żrącym środkiem chemicznym.
Amber i Shocks


Tak samo osiołek Shocks jak i Amber potrzebowali terapii. Shocks musiał nauczyć się ufać ludziom, Amber potrzebowała przyjaźni i terapii by stanąć na nogi. Osiołki pomogły też mamie Amber  zapomnieć trochę o depresji, którą zdiagnozował u niej lekarz.

Amber dumnie pokazuje artykuł w gazecie "The People's Friend"
 
"The Sun"

"The Journal"


W środku książki jest kilka zdjęć rodziny. Rozpoznałam na jednym z nich Tracy, która zajęła się naszą rodzinką w czasie naszej pierwszej wizyty w schronisku. Zapamiętałam jej imię jak się nam przedstawiła, bo była niezwykle miła i chciałam wiedzieć na przyszłość o kogo mam pytać. To ona pomogła nam w adopcji Mosesa, pokazała zadaszoną arenę, na której odbywa się terapia przy pomocy osiołków (onoterapia) i opowiedziała nam o osiołku Charlie’m, który właśnie zakończył jazdę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam na zdjęciach, że Tracy to mama Amber i Hope!
Tracy, mama Amber i Hope




 
Shocks oraz bliźniaczki Hope i Amber
Niesamowicie czyta się książkę o miejscach, które się zna i osobach, które się kojarzy ze spotkań na żywo.

Polecam wszystkim! Książka ucząca wrażliwości na krzywdę zwierząt, pokazująca otwarcie emocje rodziców martwiących się o swoje dzieci, dająca nadzieję, zachęcająca do terapii przy pomocy zwierząt...



Książkę można nabyć m.in.tutaj obecnie w cenie £3.99.

(Chciałabym ją przetlumaczyć na język polski, ale to chyba za duży projekt dla mnie.)

*Wszystkie zdjęcia (z wyjątkiem pierwszego - okładki książki) pożyczone ze strony na facebooku Donkey Sanctuary Birmingham