It’s finally here, the day very important for many parents
and children who are starting school this year. Actually it’s in 2 days but
everyone feels it already. It’s very exciting for both when a child is looking
forward to it but it’s very stressful for those who don’t like big changes,
have difficulties in socialising within a new group and new environment or have
some spectrum of autism, Asperger and so on. Probably they are in minority but
they still exist and when others are happy about the day, for them and their
parents it can be very stressful or challenging at least.
This was supposed to be my 5 year old son’s first day of
school but it’s not and for both of us it’s a big relief. For him because he
doesn’t want to go to school and he doesn’t need to go and for me because I don’t
need to force him to go as there is a legal alternative of home education. My
son doesn’t need to go through all the stress that this day could cause him and
neither do I. Instead of being anxious, we sit back and relax. We keep enjoying
our life prolonging the childhood really and strengthening bonds, in sha Allah.
Would I be happy if my kids wanted to go to school so I had
some time for myself? It is tempting, everyone likes peace and quiet. But with
kids come certain responsibilities and sacrifices. If my kids need me I try to
be there for them. I believe the time I am scarifying for the kids now instead
of trying to avoid being with them,
will pay off in the future in sha Allah. Besides who said there are no other
ways of finding time for our own pleasures during the day? The kids may stay with
dad, grandparents, uncles, aunties, in madrasa (Qur’an lessons), at other group
activities (scouts, martial arts, swimming classes etc.). Some people have no
choice but others became so comfortable with sending kids to school that when someone
stays with their kids all day they feel sorry for them or they see them as
heroes or super-humans :D
Do I feel sorry for myself? Days may be challenging sometimes
but I see motherhood as something special and rewarding and those things give
me strength. I see this as a natural thing if I don’t work anyway. Mothers in
the past didn’t have that opportunity to have a rest from the children as there
were no schools. It looks like the more comfortably we live, the more things we
have that make our life easier the less
we want to stay around our own children. This is a kind of paradox.
I must say I am grateful Allah made my son this way, alhamdulillah.
Because of his special and unique character I discovered the world of
homeschooling, home education, unschooling, just education otherwise (and Montessori ;) ). Looking to meet my
son’s specific needs I had to search for some alternatives to school and I
found unchooling as the best way for us to approach the subject of education in
the area of home education.
So there is no first day of school for us, no excitement or
stress associated with it but now I can finally say I am OFFICIALY unschooling
:D
Or maybe it’s not even that official until the first visit
from the Local Authority...
PO POLSKU
(Nie)Witaj szkolo!
PO POLSKU
(Nie)Witaj szkolo!
Wreszcie nadszedl, dzien bardzo wazny dla wielu rodzicow i
dzieci, ktore w tym roku zaczynaja szkole. Brakuje jeszcze 2 dni, ale i tak
wszyscy juz go czuja. Jest on bardzo ekscytujacy
dla obojga, kiedy dziecko nie moze sie go doczekac, ale bardzo stresujacy dla
tych, ktorzy nie lubia wielkich zmian, maja trudnosci z socjalizacja w nowej
grupie, nowym srodowisku lub maja jakies spektrum autyzmu, Aspergera itp.
Prawdopodobnie sa oni w mniejszosci, ale istnieja, i podczas gdy inni sa szczesliwi
z powodu tego dnia, dla tych drugich i ich rodzicow moze byc on bardzo stresujacy
lub co najmniej trudny.
To mial byc pierwszy dzien szkoly mojego 5-letniego syna,
ale nie jest i dla obojga z nas jest to wielka ulga. Dla niego dlatego, ze nie
chce isc do szkoly i nie musi, a dla mnie, ze nie musze go zmuszac, bo istnieje
legalna alternatywa nauczania w domu. Moj syn nie musi przechodzic przez stress
, ktory moglby u niego wywolac ten dzien i ja tez jestem spokojna. Zamiast niepokoic sie,
siedzimy zrelaksowani. Cieszymy sie zyciem tak naprawde wydluzajac dziecinstwo i wzmacniajac wiezi, in sha Allah.
Czy bylabym szczesliwa gdyby moje dzieci chcialy chodzic do
szkoly i mialabym czas dla siebie? Jest to kuszace, kazdy lubi ciesze i spokoj.
Ale wraz z dziecmi przychodza pewne odpowiedzialnosci i poswiecenia. Jesli moje
dzieci mnie potrzebuja, staram sie byc zawsze przy nich. Wierze, ze czas, ktory
poswiecam dzieciom teraz zamiast unikac przebywania z nimi, oplaci sie w przyszlosci, in sha Allah. Poza tym, kto
powiedzial, ze nie ma innych sposobow na znalezienie czasu na swoje
przyjemnosci w ciagu dnia? Dzieci moga zostac z tata, dziadkami, wujakmi,
ciociami, w madrasie (lekcjach Qur’anu), na innych zajeciach grupowych
(harcerstwo, sztuki walki, lekcje plywania itd.). Niektorzy ludzie nie maja
wyboru, ale inni stali sie tak wygodni z posylaniem dzieci do szkoly, ze kiedy
ktos zostaje z dziecmi caly dzien, wspolczuja mu lub widza go jako
bohatera czy nadczlowieka :D
Czy ja sobie wspolczuje? Dni bywaja czasem wyzwaniem, ale
ja widze macierzynsto jako cos wyjatkowego i dajacego satysfakcje i te rzeczy
dodaja mi sil. Widze to jako rzecz naturalna jesli i tak nie pracuje. W
przeszlosci matki nie mialy tej mozliwosci, by odpoczac od dzieci, poniewaz nie
bylo szkol. Wyglada na to, ze im bardziej wygodnie zyjemy, im wiecej posiadamy
rzeczy ulatwiajacych nam zycie, tym mniej chcemy przebywac z wlasnymi dziecmi.
To jest pewnego rodzju paradoks.
Musze przyznac, ze jestem wdzieczna Allahowi, ze tak
stworzyl mojego syna, alhamdulillah. Z powodu jego wyjatkowego, nieprzecietnego
charakteru odkrylam swiat nauczania domowego, edukacji domowej, po prostu eduakcji
poza szkola (oraz Montessori ;)
). Probujac zaspokoic specyficzne potrzeby mojego syna musialam poszukac
alternatywy dla szkoly i odkrylam unschooling jako najlepsze dla nas podejscie
do tematu edukacji w obrebie edukacji domowej.
Tak wiec nie ma u nas pierwszego dnia szkoly i ekscytacji
czy stresu z nim zwiazanego, ale teraz moge w koncu powiedziec, ze OFICJALNIE
zaczynam unschooling.
A moze nie jest to jeszcze tak oficjalne do czasu pierwszej
wizyty przedstawiciela lokalnych wladz oswiatowych (Local Education Authority)...